Należałoby najpierw przytoczyć historię wypieku, wraz z podziękowaniem dla naszego Pawełka, bo to on obudził dziś we mnie chęć do pieczenia. Ostatnio miałam kryzys pieczeniowy. Brakowało mi pomysłów i mocy.
Ale dziś obudziłam się, podążyłam po schodach na dół za tupotem małych stóp. A tam, w kuchni stał Mały Rozczochrany z tabliczką czekolady i wykrzyczanymi słowami: „Mamaaa robimy babeczkiii! Na śniadanie! Mniamniam!”
Usmażyłam jajecznicę. Ale myśl o babeczkach została zasiana 😀 i bardzo ładnie wyrosła w piekarniku! : )
Muffinki są z dodatkiem suszonej żurawiny. Czekoladowe. I to podwójnie…bo z niespodzianką, w postaci kostki czekolady w każdej z nich! Wypas! Oczywiście szybkie i łatwe w przygotowaniu.
MUFFINY CZEKOLADOWE Z ŻURAWINĄ
Składniki na 12 sztuk:
- 100 g masła, miękkiego
- 1/2 szklanki cukru + łyżka cukru waniliowego
- 1 duże jajko (użyłam 2 małych od małej kurki:)
- 150 g mąki pszennej
- 3 łyżki kakao
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- szczypta soli
- 1/2 szklanki mleka
- ok 3 łyżki śmietany
- suszona żurawina (1 męska garść lub 2 damskie:D)
- 12 kostek czekolady gorzkiej
Połącz mąkę, kakao, proszek, sodę, sól. Masło ubij z cukrem na puszystą masę. Wmieszaj jajko.
Następnie dodaj połowę suchych składników, wmieszaj, potem dolej połowę mleka i część śmietany i wymieszaj. Potem dodaj resztę suchych, mleka i śmietany (czyli robimy tak samo jak wcześniej). Ciasto powinno być tylko lekko lejące, gdyby było za gęste, można dolać po łyżce mleka. Na koniec wsypujemy żurawinę i mieszamy, aby równomiernie się rozłożyła po cieście.
Rozdzielamy gotowe ciasto do wyłożonej papilotkami formy na muffiny. Pora na niespodziankę czekoladową! Do każdej babeczki wtykamy w środek kostkę czekolady (umieszczałam je pionowo tak, że połowa była w cieście, a druga wystawała). Podczas wyrastania babeczek stały się niewidoczne;)
Pieczemy 15-20 minut w 180ºC (do suchego patyczka)
Pamiętajmy, że w środku jest płynna czekolada i patyczek niekoniecznie będzie suchy po wyjęciu. Zapomniałam o tym i bałam się, że mi zakalec wyjdzie xD
Najlepiej jeść lekko ciepłe, kiedy czekolada jest nadal lejąca i rozpływająca się w ustach. Jeśli już zastygnie, wystarczy chwilę podgrzać muffinkę w mikrofalówce.
MMm! : )